czwartek, 12 października 2017

Starość nie radość

Proces starzenia się jest dla człowieka bezlitosny. Im jesteśmy starsi, tym więcej zmian zachodzi w naszym organizmie: oczy zawodzą, słuch słabnie, skóra delikatnieje, włosy się przerzedzają, metabolizm powolnieje, kości stają się kruche, naczynia krwionośne stają się mniej wydolne, pamięć słabnie i nasilają się problemy z koncentracją. Mnie ten temat mocno zajmuje, ponieważ obraz samego siebie, który noszę w sobie, nie odpowiada już niestety obrazowi, który widzę w lustrze. Człowiek konserwuje w sobie obraz samego siebie, który nie odpowiada prawdzie. Człowiek młody nie ma świadomości, że jest młody i że znajduje się właśnie w najlepszym okresie swojego życia. Natomiast człowiek starzejący się nie chce przyjąć tego faktu do wiadomości lub kompletnie go odrzuca, ponieważ prawda jest trudna do zniesienia, dla jednych mniej, dla innych więcej. Czas mija niestety bardzo szybko, procesu starzenia się nie można oszukać ani młodzieżowym strojem, ani nowym, sportowym samochodem, ani żadną operacją plastyczną. Dolegliwości związanych ze starzeniem się organizmu nie da się uniknąć ale można się do tych zmian przygotować tak, aby radzić sobie z nimi całkiem sprawnie, gdy nadejdzie czas jesieni życia. Przy czym, sprawność naszego umysłu, i to należy mocno podkreślić, jest równie ważna jak sprawność fizyczna. Obie sprawności można ćwiczyć i wzmacniać, należy tylko znaleźć odpowiednią do naszego temperamentu i osobowości formę. I najważniejsze na koniec, trzeba koniecznie chcieć wziąć odpowiedzialność za swoją sprawność na starość i starać się z żelazną konsekwencją utrzymać tę sprawność. Pozytywne nastawienie do życia, wola walki z przeciwnościami, świadomość zachodzących w nas procesów i umiejętność trzymania ich w szachu, dobry humor na co dzień, sprawność intelektualna i fizyczna oraz wielorakie hobby i zainteresowania sprawiają, że nasze życie nie straci nic na jakości, pomimo potęgującego się ciężaru lat na naszym karku. Moja recepta na starzenie się jest bardzo prosta:  dla mnie zawsze świeci słońce, bez względu na aktualną pogodę, jeżeli nie za oknem, to co najmniej we mnie samym. Słowa niezapomnianej piosenki "Kuplety starszych panów" autorstwa niezapomnianych twórców "Kabaretu Starszych Panów" Jeremiego Przybory  i Jerzego Wasowskiego  wziąłem sobie dosłownie do serca. To działa! I to jak działa! Tym, którzy nie pamiętają, przypomnę jak brzmi refren tej piosenki:

"Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj
Już szron na głowie, już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj
Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj
Już szron na głowie, już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz